Zawijane bułeczki

Cinnamon buns stały się w Polsce bardzo popularne kilka lat temu i nie tracą swojej dobrej sławy do dziś. Osobiście po mocno cynamonowej jesieni i zimie mam cynamonu dość i potrzebna mi zmiana. A co lepiej się nadaje do słodkich bułek, niż krem orzechowo-czekoladowy? Na spokojny, leniwy poranek i przedpołudnie, kiedy nic już nie trzeba robić, a poduszka i książka stają się najlepszymi przyjaciółmi, jeszcze ciepłe bułeczki obok kubka herbaty z cytryną dopełniają krajobrazu.
Przyznaję, że nie przestrzegałam ortodoksyjnie czasu wyrastania ciasta. Robiłam swoje bułeczki bardzo leniwie i po wyrobieniu ciasta zostawiłam je na jakieś 4 godziny, a po uformowaniu na kolejną godzinę. Były idealne na wieczór ze znajomymi, a resztę zajadamy dzisiaj, popijając herbatą i ciepłym mlekiem z miodem. Nic lepszego na początki wiosny, słoneczne, choć jeszcze chłodne.

IS_DSC04738

Czytaj dalej „Zawijane bułeczki”